zawsze pozostaje Mars... ;]

też zauważyłam tą analogie a co do innych wątków to jak dla mnie było ich za dużo przez co film stał się momentami śmieszny/absurdalny ... po seansie az nie wiem jak go ocenić

tego bym się spodziewał, kobiety zawsze mocniej stąpają po ziemi niż faceci natura tak je stworzyła, muszą zapewnić przetrwanie gatunku, a pieniądze są właśnie wyznacznikiem takich przyziemskich wartości. Zdziwiłbym się gdyby to facet naciskał guzik, i zanim zaczniecie mi zarzucać coś to się zastanówcie.

nie zauważyłem tam magii tylko naukę i może odrobinkę religii.

A ja kosmos, kosmitów i ten kierunek...nie wiem czy to się jeszcze kwalifikuje do 'nauki', ale już chyba nie do religii ;)

"nie zauważyłem tam magii tylko naukę" naukę? żart?

Jest to film o działaniu służb i ludzi, którzy stoją ponad prawem, uważając się za elitę. Tyle. Albo wykonujesz polecenia, albo nie zdobywasz upragnionej nagrody, można to odebrać również jako pewnego rodzaju tresurę. My przeciętni możemy widzieć tutaj kosmitów, motywy biblijne, psychologiczne, czysto sadystyczne, itd. ale tak naprawdę żadna z tych teorii się tu nie potwierdza. Natomiast jak to powiedział jeden z bohaterów: "zaawansowana technologia w pewnym momencie staje się nieodróżnialna od magii". To jest zdanie klucz. I jeszcze przypomnijcie sobie to zdziwienie człowieka konstruującego przecież dla NASA, że ten tytułowy "BOX" z guzikiem jest prostą drewnianą skrzynką bez żadnego skomplikowanego osprzętu w środku. I ten sam wykształcony człowiek nie zorientował się, przez myśl mu to nie przeszło, będąc właśnie produktem swoich czasów, że nawet taka z pozoru pusta, dziwna skrzynka mogła posiadać jakąś super technologię (np. szpiegowską, bo to przecież lata zimnej wojny), której nie wykryje się poprzez konwencjonalne działania. I teraz proszę sobie wyobrazić, iż ta pojawiająca się już później niewątpliwie wysoka technologia, którą my widzowie odebraliśmy raczej jako jakiś kosmiczny (boski - magiczny) wynalazek, może zostać stworzona również na Ziemi (tak to w historii bywa - przełomowe odkrycia), przez zupełnie przyziemnych, ludzkich naukowców pracujących choćby w tzw. czarnych projektach, dokładanie tak, jak pokazano to w filmie. W moim odczuciu ten film wręcz celowo podrzuca nam w dosyć nonszalancki sposób popularne tropy myślowe, jak teorie o kosmitach czy boskich objawieniach - czyli ochłapy, żeby tylko rozmyć obraz tej całkiem klarownej sytuacji. Ale koniec końców widzimy tam tylko ludzi, nikogo więcej, którzy przeprowadzają straszne eksperymenty na innych ludziach. Cel uświęca środki, zwłaszcza, gdy jesteś w posiadaniu "magii" i mocy ;-)